Relaks… hmmm, jakże miło się kojarzy każdemu 🙂 A jeżeli ktoś studiował na AWF w Warszawie, to Relax kojarzy się z kultowym klubem studenckim, który dostarczał niezapomnianych wrażeń. My wybraliśmy się tam w celach foto. Warsztaty, o których pisałem już w zapowiedzi, odbywają się co jakiś czas, z inicjatywy studenckiej i prowadzącej koło „Fotomorgana” pani fotograf. Wizażem do zdjęc zajęła się wspomniana Ania Toboła 😀
Pomysł na zdjęcia polegał na wykorzystaniu czarno-czerwonych i oklejonych folią lustrzaną słupów. Dysponowaliśmy 3 lampami, z czego moje zdjęcia zazwyczaj powstawały przy pomocy 1, góra 2 lamp. Jako główne używaliśmy dość dużego soft box-a ok 90×60 cm, a jako kontry lub wypełnienia wrót, czasem z filtrem zmiękczającym.
Plany zdjęciowe wykorzystałem dwa- jeden pod czarno -czerwonym słupem, a drugi to jego odbicie w lustrze z różnych odległości. Na zdjęciach wszystko będzie widać 😉
Lustra i „ciekawe odbicia” 😉
Drugi plan to same zdjęcia na tle słupów, bez odbić w krzywych lustrach. Część jako portretowe, część jako ujęcia połowy twarzy.
Mam nadzieję, że to nie ostatnia okazja fotografować Martę, bo jest bardzo wdzięczną modelką, która nie potrafi się nawet złościć do zdjęć 😉 Mimo moich usilnych próśb zrobienia groźnej miny 😀
Na koniec bonusowe zdjęcie, mały autoportret przy pracy z modelką 😉