Podejrzałem kiedyś zdjęcia robione przez szybę. Pomysł był super, aż tak mi się spodobał, ze postanowiłem spróbować sam. Pomysł był, ale jak to ze szklanymi domami, fajne wyobrażenia, a realia weryfikują boleśnie nasze nadzieje i wizje. Dziś niestety nie mogłem odszukać tego materiału :/ Dlatego przejdę do opisu mojej koncepcji.
Szyba mała, bo akurat taką miałem – może 50×40 cm. Na nią dla efektu skroplona parafina ze świeczek – małych, jak do podgrzewacza, kupionych za grosze. Problematyczne jednak, w trakcie przygotowań do zdjęć, było uzyskanie takiego stopnia skraplania, by parafina podróżowała po szybie tam gdzie chcielibyśmy, odpowiedni kierunek, to jeszcze nie był problem, ale ilość parafiny do wytworzenia odpowiedniej długości smugi, powodowało, że musiałem nieco potrenować i nauczyć się jak się zachowuje na szybie, jak szybko zastyga , zatrzymuje się. Różne kolory miały współgrać z kolorami makijażu. Taki był pomysł i założenie – ciasny portretowy kadr przez szybę. Tym co się zastanawiają jak zmyć parafinę z szyby podpowiadam, że przy pomocy gorącej wody schodzi gładko, więc nie było tak źle jak się spodziewałem.
Scena wyglądała mniej więcej tak.
Modelka z szybą – niestety nie miałem wtedy dodatkowych statywów i super clamp – ów , więc biedna Ania musiała przytrzymywać szybę sama. Do oświetlenia użyłem lampy studyjnej Quuantum 600 Ws z beauty dishem 50 cm. Tło to niezawodna w tym wypadku roleta okienna – szara 🙂
Problemy jakie napotkałem to refleksy w szybie, tzn, odbijało się światło oraz inne rzeczy w pomieszczeniu. Należy zatem wygasić, przyciemnić światło w studio ( co i tak może nie być wystarczające) oraz kontrolować położenie szyby względem aparatu i modelki – aby uniknać oodbić studia i lampy. Idealnym rozwiązaniem byłoby ustawić szybę na stałe i wtedy łatwiej byłoby to kontrolować. Niestety w czasie gdy robiłem sesję – dość spontanicznie – nie byłem gotów na taka realizację. Dalsze problemy miałem chcąc oświetlić równo modelkę i szybę, gdyż zbliżając blisko dish-a powodowałem, ze bardzo dużo światła było na szybie a na modelce znacznie mniej. Odsuwanie dalej dish-a, zgodnie z prawem odwrotności kwadratów, wypłaszczało światło i niwelowało efekt światłą jaki jest charakterystyczny dla disha oraz rozpraszało światło po całym pomieszczeniu – stąd odbicia. Zatem te próby to szukanie kompromisu miedzy tymi napotkanymi przeciwnościami materii martwej 😀 Kiedyś powtórzę pomysł, ale w nieco innej konwencji.
Pomysłów co nie miara tylko doba za krótka, a tu jeszcze słońce zachodzi coraz szybciej… Jedyny plus, że jest bardzo kolorowo, jak to w trakcie polskiej złotej jesieni 🙂 To też niebawem pojawią się kolorowe zdjęcia – trzymajcie rękę na pulsie ! Jak lubicie, będzie mi miło jak podacie stronę dalej znajomym np. przyciskiem na dole F – jako udostępnianie na Facebooku 🙂
Na koniec jak zwykle rozbiegówkowe/ śmiechowe 😉