Author Archives: Maciej

Maniakalnie podchodzacy do wszystkiego co robi..

Pisuk – nowe wieści…

Jakże miło jest czytać o rodakach, którym się udaje, którzy są deceniani za granicą. Pokazuje to nam, że te nasze kompleksy – kraju ze wschodu bloku komunistycznego, biedniejszego… względem zachodu są bezpodstawne 🙂 Nie fajne jest natomiast przesuwanie granicy, że Polske stawiamy jako ostatni „zachodni ” kraj, ale to nie na ten temat tutaj…

 

Zapraszam do zapoznania się z pracami, jakby ktoś jeszcze nie widział i z moimi refleksjami po spotkaniu dwóch reporterów z odmiennych światów – wcześniej na blogu .

 

 http://spwk.eu/SPWK-Portfolio-Award

 

Gratulacje dla Macieja Pisuka !

Posted in Bez kategorii

Ja, ja i ja – czyli kwadratowa opowieść w 3 odsłonach.

                 Ostatnio dużo się dzieje, niestety mniej fotograficznie, bo tutaj wciąż odkopuję się z zaległości. Nowych zdjęć nadal przybywa, ale nie są to rzeczy, którymi mógłbym się chwalić na blogu. Walczyłem sam ze sobą i swoimi funduszami, rozmyślając o zakupie skanera do klisz średniego formatu. Jednak ilość robionych zdjęć na kliszy spowodowała – niestety mało, że ten pomysł musiał upaść. Zatem postanowiłem zeskanować, już wywołane i lezące w szufladzie filmy- aparatem 🙂 Kadry wybrane zawsze mogę zeskanować u znajomego lub w labie, jeżeli będzie pomysł/potrzeba wykonania dużych powiększeń. 

 

               Wracając do tematu wpisu. Zaczyna się jak zwykle od pomysłu. Przy okazji ścinania- bo zarosło mi się trochę- postanowiłem zrobić coś na wesoło. Kiedyś już miałem sesję jak ścinałem włosy, ale takie ze 30 cm długie ! Może tamte zdjęcia też kiedyś pokażę. Tego dnia, założenie było proste : 3 klatki, 3 różne kombinacje fryzury i stroju. Był jeden aparat – Pentacon Six – jedna rolka filmu Ilford FP4, jedno światło lampa quantuum R600 z beauty dishem + jedna lampka na tło. W ścinaniu i sesji pomagała Prywatna Zouza 😉

              Prostota jest największą cnota 🙂 Tło to szara roleta w oknie. Oświetlenie tła to lampa z biurka. Quantuum ustawiony by regulować moc światła głównego oraz by za pomocą disha z gridem kontrolować kierunek i rozchodzenie się światła. Ustawione główne światło niemal w osi obiektywu nad aparatem, co widać po cieniu pod nosem i na szyi, dość blisko modela, żeby nie rozświetlać tła całkiem oraz by spowodować szybkie uciekanie światła, zgodnie z prawem kwadratu 🙂 Czyli zdjęcie możliwe do wykonania w każdym domu, bo 2 lampy i jakiś modyfikator się znajdzie, a jak nie, zawsze zostaje technika DIY- Do It Yourself 🙂 

                Inne kwadraty na pewno też się pojawią. Także zapraszam do lektury poprzednich wpisów i do like – owania i share – owania przyciskami poniżej 🙂 

 PS. wpis o wizażu musi chwilę poczekać, bo się skomplikowała sytuacja z sesją 🙁 NIE LUBIE ! Ale co ma być to będzie.

Posted in Strobbing, flash, błyskanie, people Tagged , , , , , |

Nie panikuj to tylko „panning” !

 

                   Już zdążyłem się pochwalić,że była wyprawa na tor. Wtedy z kolegą fotografującym imprezę, postanowiłem się pobawić w „panning”. Hasło z angielskiego, bo po polsku nie znam odnośnika innego poza panoramowaniem, który mnie osobiście nie odpowiada. Mowa o przesuwaniu aparatem za fotografowanym przedmiotem, podczas otwartej migawki, przy dłuższym czasie naświetlania (bo nie chcemy zamrozić każdego ruchu).

             Po co to robić? Używam tego zabiegu wtedy, gdy chcę uzyskać dynamikę na zdjęciu – najczęściej samochód, rower, skuter, rzadziej człowiek w ruchu. Powoduje to rozmycie tła fotografowanej rzeczy/osoby. Żeby mówić o panningu, fotografowany obiekt musi być w ruchu. Czasy otwarcia migawki mogą się znacznie różnić w zależności od szybkości poruszającego się obiektu, odległości, ogniskowej, warunków oświetleniowych. Co znaczy dłuższy czas- dla mnie- to około 1/60 do 1 sekundy. Zależy od warunków i umiejętności. Trening, trening, trening! Nie ma innej dobrej metody nauczenia się tego rodzaju fotografii. Jedna osoba poradzi sobie z czasem bliżej 1 sekundy, a dla kogoś „utrzymać” aparat stabilnie przy 1/30s będzie wyzwaniem – nie ma reguły. Zaczynałbym natomiast przy czasach rzędu 1/15 lub 1/30 i od tego rozpoczął dalsze eksperymenty. Musimy się zgodzić z tym, że efekty nie będą powtarzalne za każdym razem, bo ułamek sekundy, minimalnie źle poprowadzony aparat i już nic z tego nie wyjdzie. Możemy wspomagać się monopodem lub nawet statywem. Jeżeli robimy w bardzo słoneczny dzień, z pomocą przychodzą filtry ND, które dadzą nam dłuższy czas naświetlania, gdy już ISO i przysłona doszły do granicy.

 

                  Z mojego doświadczenia wynika, że lepiej wychodzą zdjęcia na średnich i dłuższych ogniskowych, gdyż szeroki kąt powoduje trudności z utrzymaniem całego obiektu w ostrości. Jeżeli zależy nam by np. tylko przód auta był ostry to sięgnąłbym po szeroki kąt i starał znaleźć się bliżej przedmiotu zdjęcia, co powodowałoby przerysowanie i selektywną ostrość na fragmencie poruszającego się obiektu. 

                    Teraz kilka słów jak się zabrać do prób. Najprostszym sposobem jest znalezienie obiektu poruszającego się liniowo np. autobus po ulicy. Ustawiamy się w odpowiedniej odległości by móc przy naszym zakresie ogniskowych objąć obiekt lub fragment zależnie od pomysłu i preferencji. Szukamy tła, które nas by zainteresowało, bo tło tworzy również klimat danego ujęcia. Mamy ustaloną pozycje i miejsce, gdzie chcielibyśmy umieścić kadr. Zatem zaczynamy śledzić przysłowiowy autobus naszym aparatem. Przy obecnych szybkich AF zdałbym się na niego. Jeżeli fotografujesz aparatem ze słabo radzącym sobie AF w ruchomych scenach, to moja rada – ustaw ostrość w punkt, gdzie będziesz chciał mieć swój obiekt i następnie zrób zdjęcia w trybie manualnego ustawiania ostrości = MF. Poruszamy się za obiektem, aż znajdzie się on w punkcie, gdzie odpowiada nam tło. Wtedy bardzo delikatnie naciskamy spust – nieprzerwanie, możliwie równomiernie, poruszając się za autobusem (nie wiem skąd mi się wziął autobus, ale niech już zostanie, bo pewnie w każdym mieście jest jakiś pod ręką 😉 ). Czas otwarcia migawki spowoduje, że tło rozmazane zostanie poprzez ruch naszego aparatu – horyzontalnie za autobusem, a on pozostanie ostry, gdyż nie zmienialiśmy znacząco odległości od niego podczas naświetlania i pozostawał on w tym samym miejscu kadru- to jest esencja panningu ! Musimy tak śledzić, poruszać się aparatem za naszym autobusem, by był on w tym samym miejscu. Jeżeli poruszymy szybciej lub wolniej to rozmażemy również nasz główny obiekt. Zakładamy, że to nie było naszym zamiarem… to próbujemy jeszcze raz, tak aby nabrać wprawy i płynności ruchów oraz nauczyć się delikatnie wyzwalać spust migawki.

                  Sprawa nieco się komplikuje, gdy auto przesuwa się nie liniowo względem naszej matrycy, czyli część jest dalej, część bliżej i różne są prędkości, np przodu i tyłu auta, względem matrycy. Wtedy zauważymy, że ostry pozostaje tylko fragment auta. Możemy wykorzystać to dla wprowadzenia selektywnej ostrości w scenie. Kwestia kreacji i pomysłu, a także wyczucia i szczęścia 🙂 Wszystko zależy od naszych preferencji i celu jaki chcemy uzyskać. Może być całe auto ostre, część, lub… całość rozmyta. Sporo tutaj zależy od wyczucia chwili. Wyczucie to przychodzi z ilością zrobionych zdjęć.

 Także poszukaj obiektu, który będziesz mógł śledzić na długim czasie i ćwicz, ćwicz, aż do uzyskania mistrzostwa. Miłego panning-owania, może uda wam się ustrzelić coś ciekawego np, zgrabne dziewczę na rowerze

 

lub kogoś na skuterze śmigającego ulicami zakorkowanych miast 😉

Posted in Moto Sport photoshoot Tagged , , , |