Czasem trzeba się oderwać od codzienności, nabrać dystansu by ujrzeć właściwą ocenę sytuacji. Telewizor już dawno mógłby dla mnie nie istnieć, zwłaszcza jak jest problem w PL z transmisjami tenisa, mimo największych sukcesów naszych zawodników. Czasem trzeba wyjść z pracy z przeświadczeniem, że się nie musi już jutro wracać do niej- tak nawet jak lubisz swoja prace 😉 . Czasem trzeba przestać zaglądać do internetu, na strony, facebooki i maile… Dla mnie ten czas nadszedł 🙂 Off od wirtualnego świata na blisko miesiąc. Proszę nie złościć się, gdybym nie odpisywał na maile, bo będę w tym czasie pisał pocztówki i naklejał znaczki liżąc je , a nie klikał myszka „send @”. Proszę też być wyrozumiałym na brak kontaktu telefonicznego, bo mam nadzieje nie mieć zasięgu, albo wyłączony telefon zupełnie 😀
To jest czas „zrobić coś po raz pierwszy w życiu”. Tak w moim wieku jest wiele rzeczy, których nie próbowałem, a które gdzieś tam z tyłu poukładanej głowy- praca, dom, podatki…- się kołacze. Coś po raz pierwszy, coś szalonego, coś innego, coś nieszablonowego. Utkwiło mi w głowie pytanie – kiedy ty ostatnio robiłeś coś po raz pierwszy w życiu? No właśnie 🙂
Marzenia się nie spełniają tylko się je spełnia. Moje niebawem się spełni w tej podróży…
It’s time to rock n roll !