Ostatnio krąży po internecie film z programu telewizyjnego, w którym doznaje uszczerbku biedne auto, niczemu nie winne… ;( Większość spiera się teraz czy winny kierowca autobusy czy osobowego, co najmniej jakby to był spór o podwyżki wynagrodzeń w korporacjach 😉 A mnie jakoś bardziej boli fakt uszkodzenia auta, które jest rzadkim okazem na drogach w ogóle , a na polskich zwłaszcza. Oznaką luksusu i wyznacznikiem filozofii GT- Gran Turismo jest posiadanie auta z dusza i cieszenie się nim na co dzień. Nie trzymanie pod kloszem, nie w garażu. Spotkałem takie auto na Litwie, w Kłajpedzie. Przykurzone pyłem z ulicy, z pogięta rejestracja – ciekawą notabene 😉 W pierwszej chwili złapałem się na myśleniu, że szkoda auta- nie umyte, zabrudzone, ale zaraz potem – jak to szkoda – przecież po to zostało stworzone ! To jest esencja luksusu, żeby cieszyć się tym autem nie od święta do święta, by się czasem pokazać na mieście, ale zawsze i wszędzie ! Tutaj mi się ciśnie na usta CARPE DIEM !
Zaraz posłucham swojej V6 i z uśmiechem na twarzy pojadę do pracy – czego i Wam życzę 😀